Nadal koronawirus steruje ludźmi?
Chciałbym bardzo móc nie zauważać jego istnienia, móc nie pisać o totalnym psuju, jakim to dorobkiem ten COVID-19 albo koronawirus zapisuje się w naszym istnieniu i działaniu.

Chciałbym bardzo móc nie zauważać jego istnienia, móc nie pisać o totalnym psuju, jakim to dorobkiem ten COVID-19 albo koronawirus zapisuje się w naszym istnieniu i działaniu. Kilka razy w okresie od marca i na przestrzeni mijającego kwartału Spółdzielnia i jej cała społeczność odczuły zniewalające działanie pandemii. Głównie ze środków masowej komunikacji poznajemy, a raczej dowiadujemy się o dramatycznych szkodach dla świata, gospodarek największych i mniejszych państw, o stratach ludzkich, o zmarłych i zakażonych ludziach na wszystkich kontynentach.
Ostrołęka i nasza Spółdzielnia poniosły straty nie do odrobienia. Nie odbyły się tradycyjnie obchodzone w maju Dni Ostrołęki, nie odbył się zaplanowany także na maj festyn spółdzielczy, nie będą organizowane przez, jak przez wiele minionych lat bywało, półkolonie i inne formy wypoczynku i rozwoju dzieci i młodzieży. Nie będą i już!!!! Wymogi sanitarno-epidemiologiczne oraz organizacyjne związane z zamiarem zorganizowania godziwego zajęcia na czas wakacji przekraczają możliwości Spółdzielni. Kary za poruszanie się „na skróty”, pozostające w gestii służb sanitarnych, są na tyle drakońskie, że mrożą myślenie. Być może i o to też chodzi.

Ostrołęcka Spółdzielnia Mieszkaniowa boryka się z koronawirusem od marca, tak jak chyba wszyscy. Wspominałem już o trudnościach z dotarciem do wszystkich spółdzielców, bo tak stanowi Statut, z powiadomieniami o zmianach cen ciepła wprowadzonych z 1.04 przez OPEC. W wielu miejscach, tam gdzie łatwo się było komunikować z pracownikami Spółdzielni, powstały sztuczne, choć uzasadnione, przeszkody. Dezynfekcja ludzi i pomieszczeń, praca na odległość, niezaplanowane wcześniej wydatki i koszty działalności, niemożność odbycia Walnego Zgromadzenia Członków w prawem określonym terminie… nie wymieniam więcej, bowiem wszystkich nas dotknęło to w mniejszym czy większym stopniu.

Zmuszeni do działania w anormalnych warunkach pracowaliśmy. Czerwiec był kolejnym miesiącem pracy, a raczej działania, bez korzystania z tradycyjnych form, to znaczy zebrań krótszych lub dłuższych, pozwalających wszakże na wymianę zdań, opinii i poglądów. W sposób stymulowany przez okoliczności – Zarząd Spółdzielni przedstawił propozycje i informacje związane z działalnością, potrzebami jej usprawnienia, uczynienia bardziej ekonomiczną, przewodniczący Rady zaproponował dającą się przewidzieć oraz wdrożyć problematykę, którą Rada Nadzorcza powinna się zająć do końca roku. Niezauważenie minęły dwa lata trzyletniej kadencji. Trzeba mieć nadzieję, że wprowadzane przez rząd kolejne „luzowania” pozwolą na spóźniony powrót do rytmu pracy i działalności społecznej, oświatowej i kulturalnej.

Rada Nadzorcza, w trybie głosowania „na odległość”, przyjęła 3 uchwały, które niebawem znajdą się na tej stronie.

Wzięliśmy udział – nie wszyscy – w wyborach prezydenckich w dniu 28 czerwca. Nie było rozstrzygnięcia, trzeba będzie iść do poprawki, do II tury 12 lipca…

Przed nami rozregulowane wakacje. Kto będzie mógł, pojedzie gdzieś albo nie pojedzie. Wszystkim Spółdzielcom, Zarządowi, członkom Rady Nadzorczej i pracownikom administracji spółdzielczej, życzę dobrego zdrowia, wolnego od trosk i innych temu podobnych przypadłości.

30 czerwca 2020 r. Grzegorz Oracz, przewodniczący Rady Nadzorczej